Cześć!
Ach, to już luty! Dziś pierwszy lutego!
Mam dla Ciebie tekst o motylu. Niech sprowadzi natchnienie na cały luty!
Ewa Weronika
"Opowieść o Natchnieniu"
Trzymam w rękach, w dłoniach , Motyla - Natchnienie. Muszę uważać, bo jest jednocześnie kruchy i płochliwy.
Łatwo go spłoszyć. Nie chcę tego!
Motyl przygląda mi się ciekawie. Co myśli? Co myśli Wena - Motyl?
"Och czy ona zechce mnie posłuchać?"- tak myśli - "Czy boi się zaprosić mnie do współpracy, tak jak jak ja się boję, że mnie nie zaprosi?"
(Mówiłam: motyl jest płochliwy!)
Oj. Weno - Motylku!
Masz dużo racji ! Ja się boję, że nie przyjdziesz. ty się boisz , że Cię nie zaproszę.
A przecież: co dzień coś piszę!
To jest zaproszenie dla Ciebie, Weno!
Co dzień piszę, ćwiczę pisanie i piszę. słyszałam, że " lubisz zastać pisarza przy pisaniu". Więc, proszę!
Teraz pytanie do Ciebie, Weno!
Mianowicie: "Gdzie się podziewasz?"
Nagle zaczął wiać silny wiatr. Motyl poszybował.
Uniósł się w powietrze z moich dłoni. Zapachniało sosnowym lasem. I - łąką pełną polnych i leśnych kwiatów.
Motyl frunął ponad moją głową i zdawać by się mogło , że z jego skrzydeł spada magiczny gwiezdny pył. Pył natchnienia.
O tak ! Czułam to wyraźnie! Motyl odfrunął, ale zostawił po sobie tę opowieść, którą właśnie przeczytałaś/przeczytałeś!
Menu
Media Społecznościowe
A website created in the WebWave website builder. Copyright by Ewa Weronika Duda (2024, 2025) . Wszelkie prawa zastrzeżone.